Globalne ocieplenie trwa – obserwujemy je na Ziemi, w morzu, w powietrzu i… z kosmosu.
Zwiększona koncentracja CO2 w atmosferze niekoniecznie będzie dla roślin korzystna. Towarzyszyć jej będą upały, susze, pożary oraz problemy z dostępem do składników odżywczych.
Wyniki pomiarów satelitarnych stanowią cenny dowód na obecność globalnego ocieplenia.
Wyższym stężeniom atmosferycznego CO2 w historii geologicznej towarzyszyło słabsze natężenie promieniowania słonecznego.
Choć w przeszłości zdarzały się naturalne ocieplenia i ochłodzenia klimatu, nie ma wątpliwości, że za dzisiejszą zmianę klimatu odpowiada człowiek.
Od pół wieku aktywność słoneczna jest w przybliżeniu stała, w ostatnich latach spada. Nie może więc odpowiadać za ocieplenie na planetach Układu Słonecznego.
Co za dużo to nie zdrowo! Chociaż CO2 jest potrzebny do życia i rozwoju roślin, jego nadmiar powoduje m.in. globalne ocieplenie i zakwaszanie oceanów.
Lodu na Grenlandii nie tylko ubywa, ale wręcz ubywa go coraz szybciej.
Gdyby Grenlandia była „zieloną wyspą”, poziom wody w oceanach byłby wyższy o 7 metrów, co nie miało miejsca.
Przeciwnie – raporty IPCC są bardzo ostrożne i nie doceniają tempa zachodzących zmian!