STANOWISKO NAUKI
W związku z ocieplaniem się klimatu Arktyki i coraz szybszym topnieniem lodu w tym regionie, niedźwiedzie polarne są coraz bardziej zagrożone wyginięciem.
MIT
Niedźwiedzie polarne mają się świetnie. Ich populacja rośnie mimo globalnego ocieplenia.
Niedźwiedź polarny, największy drapieżnik lądowy, od wielu lat stanowi symbol zmieniającego się klimatu. Ostatecznie, obraz samotnego, wychudzonego niedźwiedzia na rozpuszczającej się krze lodowej dosyć dobrze przemawia do wyobraźni. Jaka jest jednak jego sytuacja? Czy już teraz antropogeniczna zmiana klimatu wpływa na jego populację?
W roku 2024 opublikowany został raport Grupy Specjalistów ds. Niedźwiedzi Polarnych (PBSG) Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) podsumowujący obecną wiedzę na temat niedźwiedzi polarnych. W artykule streszczamy jego najważniejsze wnioski.

Ile jest niedźwiedzi polarnych?
Obecnie szacuje się, że populacja niedźwiedzi polarnych waha się między 22 000 a 31 000 osobników i najprawdopodobniej wynosi ok. 26 000. Jest to więcej niż wskazywały oszacowania z 2005 i 2009 kiedy to uważano, że populacja niedźwiedzi nie przekracza 25 000. Skąd te różnice? Wynikają one z coraz lepszych metod pomiarowych. Tereny Arktyki są trudno dostępne i kosztowne w eksploracji, co sprawia, że liczebności najbardziej oddalonych populacji są czasem szacowane na podstawie opinii ekspertów czy jakości środowiska (ile niedźwiedzi może potencjalnie zamieszkiwać dany ekosystem). Wraz z czasem ilość dostępnych badań jednak rośnie, przez co oszacowania są coraz dokładniejsze i niekoniecznie odpowiadają zmianom samej liczby niedźwiedzi.
Główne problemy niedźwiedzi polarnych
Niedźwiedzie polarne są uznane przez IUCN za gatunek “narażony” (ang. vulnerable), co oznacza, że w dłuższej perspektywie czasowej są one zagrożone wyginięciem jeśli nie ulegną poprawie niekorzystne warunki – w tym przypadku związane ze zmieniającym się klimatem.
Te olbrzymie drapieżniki są całkowicie uzależnione od lodu morskiego – na nim zdobywają pożywienie, odpoczywają, rozmnażają się i wychowują młode. Polują głównie na foki, które pojawiają się w “przeręblach” by zaczerpnąć tlenu bądź wyjść na lód odpocząć. Metabolizm, zęby oraz szczęki niedźwiedzi polarnych (dłuższe niż np. u grizzly) są przystosowane do miękkiego, bardzo tłustego pokarmu, dlatego też na lądzie nie są w stanie efektywnie się żywić (więcej w artykule: Niedźwiedzie polarne nie przetrwają na diecie lądowej). Bez lodu morskiego ich możliwości przeżycia drastycznie spadają.
Arktyka obecnie ogrzewa się prawie cztery razy szybciej niż reszta świata, a co za tym idzie następują ogromne spadki powierzchni lodu morskiego (ok. 13% lodu letniego na dekadę). Każdego roku znika więc obszar o powierzchni ponad dwukrotnie większej od województwa mazowieckiego.
Gdy lód morski się kurczy, niedźwiedzie coraz więcej czasu muszą spędzać na lądzie, gdzie brakuje odpowiedniego dla nich pokarmu. Coraz częściej zaglądają więc do ludzkich osad, gdzie z kolei są narażone na konflikty z ludźmi. Mniej jedzenia oznacza również trudności z odchowaniem młodych – po wydaniu na świat potomstwa, matka pozostaje z nimi nieustannie przez kilka miesięcy w norze, żywiąc je mlekiem i korzystając ze swoich zapasów tłuszczu. Brak jedzenia ogranicza jej możliwości utworzenia rezerw tłuszczu, a co za tym idzie utrudnia przeżycie jej i potomstwa we wrażliwym dla nich okresie.
Wśród innych problemów niedźwiedzi polarnych najczęściej wymienia się również konflikty z człowiekiem, eksplorację Arktyki w celu odkrywania źródeł nowych surowców czy zanieczyszczenia związane z transportem, jednak są one drugorzędne wobec coraz bardziej naglącego problemu zmiany klimatu (Polar Bear Range States)
To gdzie mieszkasz (jako niedźwiedź) ma znaczenie
Tereny zajmowane przez niedźwiedzie polarne dzielimy na 4 części (ekoregiony): strefę zbieżności, rozbieżności, archipelagu oraz lodu sezonowego. Każda z nich jest inna, a przez to żyjące w nich niedźwiedzie mierzą się w różnym stopniu ze zmianą klimatu i ogólnym wpływem człowieka.

W strefie lodu sezonowego, lód morski topnieje latem przez co niedźwiedzie są zmuszone wychodzić na ląd, skąd nie mogą już łowić fok, a tym samym czeka je kilka miesięcy postu. Okoliczne wody są jednak bardzo produktywne, dzięki czemu do tej pory wiosną niedźwiedziom udawało się najeść wystarczająco by przeczekać lato w dość dobrym zdrowiu. Z każdym rokiem jednak lód topnieje coraz wcześniej i odnawia się coraz później, w związku z tym okres głodówki zaczyna się wydłużać. Populacje zamieszkujące ten ekoregion są najlepiej zbadane, właśnie ze względu na możliwość prowadzenia obserwacji na lądzie.
W strefie rozbieżności lód tworzy się przy lądzie, a jego fragmenty odrywają się i unoszone są w stronę strefy zbieżności. Wcześniej lód obejmował większoć tej strefy, sięgając prawie do brzegu, co zapewniało niedźwiedziom ogromne obszary do eksploracji. Wraz jednak z przegrzewaniem się naszej planety, powierzchnia lodu morskiego się kurczy oddalając go od lądu, co zmusza niedźwiedzie do podjęcia decyzji – czy zostać na lądzie gdzie będą głodować czy pozostać na odległym lodzie gdzie wody są znacznie mniej produktywne i trudno o pokarm.
Lód gromadzący się w strefie zbieżności, zapewnia stabilną pokrywę lodową nawet w warunkach ocieplającego się klimatu. Podobnie jest w strefie Archipelagu – bardzo mroźnym regionie, gdzie malutkie wysepki są połączone wąskimi przesmykami, zamarzniętymi przez cały rok. W tych dwóch strefach lód morski najdłużej będzie się utrzymywał bez zmian, stając się w świecie antropogenicznej zmiany klimatu ostoją dla zmniejszającej się populacji niedźwiedzi polarnych.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym czym różnią się poszczególne ekoregiony i z jakimi konsekwencjami dla niedźwiedzi wiąże się życie w nich, obejrzyj ten film:
Więcej? Mniej? Czy zmiana klimatu już wpływa na niedźwiedzie polarne?
Współcześnie mówi się o istnieniu 20 subpopulacji niedźwiedzi polarnych (w ostatnich latach jedna została wydzielona z innej, większej, ze względu na odmienne środowisko życia i brak istotnego mieszania się z drugą subpopulacją), z czego jedne są bardzo dobrze poznane, podczas gdy o innych praktycznie nie wiadomo nic. W zależności od zamieszkiwanego ekoregionu jedne będą bardziej zagrożone zmieniającym się klimatem (te żyjące w strefach rozbieżności i lodu sezonowego), a inne mniej (te ze stref rozbieżności i Archipelagu).
Ostatni raport grupy specjalistów ds. niedźwiedzi polarnych (PBSG) IUCN przedstawia dane dotyczące prawdopodobnej liczebności i potencjalnych wzrostów/spadków poszczególnych subpopulacji. Okazuje się, że dla większości z subpopulacji (78%) brakuje danych długoterminowych, czyli obejmujących min. 2 pokolenia niedźwiedzi (ok. 23 lat), przez co w większości przypadków polegamy na danych obejmujących jedynie jedno pokolenie niedźwiedzi (min. 11 lat). Z tych ostatnich wynika, że w pięciu przypadkach liczebność subpopulacji nie uległa zmianie, w dwóch nastąpił wzrost, a w trzech spadek liczby niedźwiedzi. Dla pozostałych grup brakuje danych, które umożliwiłyby określenie statusu poszczególnych populacji.

Czy jest więc czym się martwić?
Ostatecznie trzy zmniejszające się grupy to nie tak dużo. Są to jednak grupy żyjące w strefie lodu sezonowego, gdzie zmiana klimatu jest obecnie najbardziej widoczna i pokazuje nam jak może wyglądać przyszłość niedźwiedzi polarnych w większości miejsc.
Wychudłe samice, obniżona rozrodczość, spadek liczebności populacji o 27% w ciągu 5 lat – takie obserwacje pochodzą z zachodniej części zatoki Hudsona, gdzie badania prowadzi się już od wielu lat. Uważa się, że populacja obecna w porównaniu do tej z lat 80. jest nawet o 50% mniejsza – jednak te wyniki trzeba traktować z ostrożnością ze względu na różnice w sposobie zbierania danych. Choć część niedźwiedzi mogła przejść do innych populacji, większość różnic wynika po prostu z panującego coraz częściej głodu, który dotyka szczególnie karmiące niedźwiedzice i dorastające niedźwiadki, które mają większe zapotrzebowanie energetyczne.
Podobna sytuacja jest na Alasce w subpopulacji Morza Beauforta. Tam również po 30 latach badań stwierdzono zmniejszenie liczebności populacji o 40%. Zaobserwowano również spadek masy ciała samic oraz obniżoną rozrodczość. Z kolei w cieśninie Davisa subpopulacja która przez wiele lat była uznawana za rosnącą ze względu na zwiększanie się liczby fok, w ciągu ostatnich kilkunastu lat również wykazuje trend spadkowy. Wszystkie te spadki są wiązane głównie ze spadkiem ilości lodu morskiego,dodatkowo potęgują je polowania prowadzone przez rdzenną ludność.

Mimo pogłębiających się spadków, lokalna ludność coraz częściej zgłasza kontakt z niedźwiedziami polarnymi, wnioskując że skoro niedźwiedzie są częściej widywane to ich sytuacja musi się poprawiać. Tak naprawdę jednak coraz częstsze obserwacje niedźwiedzi wynikają z ich coraz gorszego stanu – konieczności pozostawania na lądzie gdzie głodują i czasem ratują się wizytami w osadach, gdzie przyciągają je liczne zapachy.
Dwie rozrastające się populacje, bytują w strefie Archipelagu, gdzie zmiana klimatu na razie nie wpływa na jakość lodu, a prowadzone do lat 2000. intensywne polowania mocno ograniczono, co umożliwiło odnowienie się populacji. W kanale M’Clintocka przewiduje się w krótkiej perspektywie czasowej wręcz poprawę warunków życia niedżwiedzi ze względu na częściowe stopienie się wieloletniego lodu i większą dostępność fok. W dłuższej perspektywie czasowej jednak również te subpopulacje zostaną dotknięte konsekwencjami zmiany klimatu (Więcej w artykule: Spadek powierzchni lodu morskiego utrudnia niedźwiedziom polowania. Jak długo wytrzymają?).
Dla 10 populacji nie mamy wystarczającej liczby danych by móc oszacować ich liczebność i status, większość z nich żyje jednak w strefie zbieżności i Archipelagu, pozostaje więc nadzieja, że jeszcze przez jakiś czas pozostaną one bezpieczne. Nie mniej jednak w dłuższej perspektywie czasowej możemy się spodziewać zdecydowanego spadku liczby niedźwiedzi polarnych. Zależność jest prosta – im mniej lodu morskiego tym mniej osobników będzie się w stanie wyżywić.
Podsumowując. Już teraz widzimy zdecydowany spadek liczby niedźwiedzi zamieszkujących strefę lodu sezonowego. Są one najbardziej narażone na zachodzące zmiany i już teraz cierpią głód. W strefach zbieżności i Archipelagu na razie nie widać niepokojącego wpływu zmieniającego się klimatu na niedźwiedzie. Dla większości populacji nie mamy jednak wystarczających danych by móc określić na ile populacje te pozostają stabilne. Jedno jest jednak pewne – im bardziej przegrzejemy naszą planetę, tym mniejsza szansa na przeżycie niedźwiedzi polarnych. A przecież nie jest to najbardziej wrażliwy na zmiany środowiskowe gatunek jaki znamy.
Katarzyna Stojek
Fajnie, że tu jesteś. Mamy nadzieję, że nasz artykuł pomógł Ci poszerzyć lub ugruntować wiedzę.
Nie wiem, czy wiesz, ale naukaoklimacie.pl to projekt non-profit. Tworzymy go my, czyli ludzie, którzy chcą dzielić się wiedzą i pomagać w zrozumieniu zmian klimatu. Taki projekt to dla nas duża radość i satysfakcja. Ale też regularne koszty. Jeśli chcesz pomóc w utrzymaniu i rozwoju strony, przekaż nam darowiznę w dowolnej wysokości