Twierdzenie, że Ziemia zacznie się ochładzać w najbliższej przyszłości, nie ma podstaw naukowych a wielu naukowców, którzy mieliby je przewidywać, w rzeczywistości mówi co innego.
Grenlandia topnieje w tempie ok. 230-260 mld ton rocznie, a tempo topnienia wciąż przyspiesza.
Poziom morza obserwowany na wyspach Tuvalu podnosił się ostatnio w tempie 5,1 mm rocznie. To znacznie szybciej, niż średnia dla całego świata.
Skomplikowane procesy pracy nad raportami Panelu ONZ ds. Zmiany Klimatu (IPCC) to skutek nadzwyczajnej dbałości o rzetelność naukową, a nie międzynarodowego spisku klimatologów.
Choć konkretna cząsteczka CO2 pozostaje w atmosferze tylko kilka lat, do usunięcia sumarycznej nadwyżki tego gazu potrzeba stuleci.
W połowie XX wieku także zanieczyszczaliśmy atmosferę – nie tylko CO2, ale też cząstkami chłodzącymi nasz klimat.
Wiele różnorodnych badań pokazuje, że to człowiek odpowiada za zdecydowaną większość wzrostu temperatur obserwowanego od połowy XX wieku.
Zmiany w dopływie energii słonecznej w ramach cykli są zbyt małe, żeby tłumaczyć nimi większe zmiany klimatu.
Ludzkość emituje obecnie do atmosfery około 35 miliardów ton dwutlenku węgla rocznie. Blisko połowa pozostaje w atmosferze.
Słynny „ukrywany spadek” nie jest żadną tajemnicą i… nie dotyczy w ogóle temperatury.