Naukowcy przeprowadzili cały szereg analiz, w których zastosowano różnorodne metody, aby wyodrębnić wpływ poszczególnych zjawisk naturalnych i antropogenicznych na globalne ocieplenie (nazywa się to badaniami atrybucji zmian). Wszystkie te analizy, wykorzystujące różnorodne, niezależne metody badawcze, dostarczają dowodów, że ludzie są głównymi sprawcami globalnego ocieplenia na przestrzeni ostatniego stulecia, a szczególnie w ostatnim półwieczu (Rysunek 1). Szybki rzut oka na różne wpływające na temperaturę czynniki Większość badań omówionych poniżej skupiło się…
„Gdzie się podziało globalne ocieplenie?” słyszymy niemal każdej zimy. Zachodząca zmiana klimatu nie polega jednak na jednolitym wzroście temperatur na świecie.
O rzekomym braku korelacji koncentracji dwutlenku węgla i średniej globalnej temperatury, w nawiązaniu do pomiarów z początku XXI wieku.
W ostatnich latach aktywność słoneczna spadała, a tymczasem średnia temperatura powierzchni Ziemi wciąż rosła…
Przypadek Apelu Heidelberskiego to przykład dobrze zaplanowanej manipulacji.
Czyim głosem mówi Światowa Federacja Naukowców, jedna z „poważnych organizacji naukowych”, na które powołują się lobbyści podważający ustalenia klimatologii.
Żaden „raport 500” nie istnieje. Istnieje jedynie lista, na której umieszczono (bez ich zgody) nazwiska wybitnych specjalistów w dziedzinach bezpośrednio związanych z zagadnieniami klimatologii.
W 1988 roku James Hansen przedstawił prognozę wzrostu średniej temperatury powierzchni Ziemi w trzech scenariuszach i… jeden z nich się sprawdził.
Dlaczego nie mieliśmy globalnego ocieplenia w epoce Rewolucji Przemysłowej? Ówczesne emisje CO2 były jedynie mikroskopijnym ułamkiem tego, co emitujemy obecnie.
Chociaż w holocenie był okres, kiedy zasięg arktycznego lodu morskiego był mniejszy niż dzisiaj, aktualny zasięg lodu jest najmniejszy na przestrzeni ostatnich kilku tysiącleci.