Polska wiosna w dobie ocieplenia klimatu. Susze, burze pyłowe, ryzyko pożarów i nieustający problem z przymrozkami.
Od mało śnieżnych zim do ograniczeń w dostawach wody i problemów z zanieczyszczeniem rzek. Rozmawiamy z dr. hab. Mariuszem Czopem, ekohydrologiem.
Coraz mniej mroźnych dni, coraz krócej utrzymujący się śnieg. Jak zmiana klimatu zmienia oblicze polskich zim?
Kluczowym działaniem adaptacyjnym wobec zmiany klimatu jest zatrzymywanie wody w miastach.
Roślinność jest naszym sojusznikiem w pochłanianiu CO2 z powietrza. Zmiana warunków środowiskowych, np. wzrostu temperatury lub dostępności wody, może jednak zmniejszyć jej możliwości w tym zakresie.
Z powodu zmiany klimatu wszystkie trzy problemy związane z wodą – deficytu, niszczącego nadmiaru lub zanieczyszczeń – mogą się w Polsce nasilić. Dawna „nienormalność” staje się nową normalnością
Coraz silniejsze parowanie i coraz rzadsze opady – od tego się zaczyna.
Wycinanie lasów tropikalnych zakłóca krążenie wody w atmosferze. Rezultatem mogą być poważne susze na terenach odległych od tropików nawet o tysiące kilometrów.