Choć „Daily Mail” (a za nim polski Internet) twierdzi inaczej, powierzchnia lodu w Arktyce wciąż jest poniżej średniej a IPCC pracuje normalnie i zgodnie z utartą procedurą.
W szkole uczyliśmy się, że żyjemy w Holocenie. Badania wskazują jednak, że ta epoka w dziejach Ziemi dobiega końca (albo już się skończyła).
Niektórzy sceptycy klimatyczni porównują się do Galileusza, który na początku XVII wieku zanegował twierdzenie, że Słońce krąży wokół Ziemi, przez co naraził się Kościołowi Katolickiemu.
Występowanie zjawisk El Niño – La Niña krótkoterminowo wpływa na zmiany globalnej średniej temperatury powierzchni Ziemi. Jednak nie można za ich pomocą wytłumaczyć trendu długoterminowego.
Zanik lodowca na górze Kilimandżaro to złożone zjawisko i globalne ocieplenie nie jest jego jedyną przyczyną. Jednak nie wynika z tego, że klimat Ziemi się nie zmienia.
Film „Niewygodna prawda” Ala Gore’a zawiera drobne błędy, jednak jego główna teza – że ludzkość powoduje globalne ocieplenie – jest zgodna z ze stanem wiedzy naukowej.
W sprawie mejli wykradzionych z Centrum Badań Klimatycznych Uniwersytetu Wschodniej Anglii (CRU) przeprowadzono wiele niezależnych dochodzeń. Żadne nie wykazało nieprawidłowości po stronie naukowców.
Wyniki wielu niezależnych badań nie pozostawiają żadnych wątpliwości – XX wiek był najcieplejszy od 1000 lat, a obecny wzrost temperatury jest najszybszy od 400 tys. lat.
Emisja gazów cieplarnianych doprowadziła do zakwaszenia oceanów na niespotykaną skalę. Rafy koralowe i fitoplankton mogą zniknąć w ciągu kilkudziesięciu lat.
O ile wzrośnie średnia temperatura na Ziemi, gdy podwoimy koncentrację dwutlenku węgla w atmosferze? Mówi o tym „czułość klimatu”.