Słynny „ukrywany spadek” nie jest żadną tajemnicą i… nie dotyczy w ogóle temperatury.
W najnowszych prognozach uwzględniających obserwowane dziś przyspieszenie topnienia lądolodów Antarktydy i Grenlandii, wzrost poziomu oceanów do 2100 roku szacuje się na 75-200 cm.
Efekt cieplarniany jest zgodny z podstawowymi prawami fizyki. Więcej – jest ich prostą konsekwencją.
Istnienie efektu cieplarnianego wynika z najbardziej podstawowych praw fizyki. Dzięki niemu powierzchnia Ziemi nadaje się do zamieszkania.
Przesadzona informacja na temat lodowców w Himalajach była krótką wzmianką w rozdziale na inny temat. Właściwe i szczegółowo opisane w raporcie prognozy topnienia lodowców były zupełnie inne.
Zmiana rozkładu temperatur Pacyfiku następująca co 20-30 lat i powodująca wzrost temperatury wód powierzchniowych (oscylacja PDO) nie wpływa na długoterminowy trend ocieplania się klimatu.
Po II wojnie światowej stało się jasne, że procesy zachodzące w atmosferze i oceanie są niezwykle istotne z punktu widzenia… wojska.
W związku z ocieplaniem się klimatu Arktyki i coraz szybszym topnieniem lodu w tymże regionie, niedźwiedzie polarne są coraz bardziej zagrożone wyginięciem.
Ocieplenie obserwowane na początku XX wieku miało kilka przyczyn, między innymi rosnące koncentracje CO2.
Wbrew twierdzeniom brytyjskich brukowców i niektórych polskich autorytetów, w ciągu ostatnich kilkunastu lat zaobserwowano dynamiczny wzrost tempa zmian klimatycznych.
W portalu Naukaoklimacie.pl zbieramy i wyjaśniamy mity dotyczące globalnego ocieplenia. Dziś rozprawiamy się z tekstem „Największe oszustwo ekonomiczno-naukowe w historii świata – globalne ocieplenie” w Goldblog.
Naturalne cykle zachodzące w ziemskim systemie klimatycznym zmieniają rozkład energii ale nie odpowiadają za globalne ocieplenie.
Szybkie zakwaszanie oceanu oznacza przy okazji spadek koncentracji jonów węglanowych. I to to stanowi problem dla morskich żyjątek.
Arktyka cieplejsza niż kiedykolwiek wcześniej w ostatnich 44 tysiącach, a prawdopodobnie nawet 120 tysiącach lat.
„Klimat jest tym, czego
oczekujemy, a pogoda to jest to co dostajemy.” – czy ten tradycyjny podział jest wciąż istotny?
Sceptycyzm naukowy jest zdrowy. Oznacza rozważenie całości dowodów przed wyciągnięciem wniosków. Jeśli przyjrzymy się bliżej argumentom wyrażającym „sceptycyzm” o klimacie, to co często obserwujemy selektywne wybieranie pewnych faktów i odrzucanie danych, które nie pasują do założonej z góry tezy.