Choć to dla wielu zaskakujące, chmury pozostają głównym źródłem niepewności w modelach klimatu. Ostatnio jednak zrobiono w ich badaniu poważny krok naprzód…
Kto jest największym emitentem dwutlenku węgla? Jak na tle świata wygląda Polska, Europa a jak – Chiny? Odpowiedzi znajdziesz w nowym internetowym atlasie emisji.
Obecne pomiary prowadzone precyzyjnymi metodami grawimetrii satelitarnej pokazują, że lądolód Grenlandii coraz szybciej traci masę, przyczyniając się do wzrostu poziomu oceanów.
Perfluorotributylamina (PFTBA) to medialny bohater ostatnich dni. Sławę zawdzięcza wynikom badań naukowców z Uniwersytetu w Toronto, którzy wykazali, że ten wykorzystywany w technice związek jest gazem cieplarnianym.
Pierwsze ataki zimy – śnieżyca, która utrudniła Amerykanom podróż na Święto Dziękczynienia, zdjęcia śniegu na Bliskim Wschodzie i w Wietnamie opanowały ostatnio media i stały się tradycyjnie pretekstem do licznych komentarzy na temat rzekomego końca globalnego ocieplenia.
Twierdzenie, że Ziemia zacznie się ochładzać w najbliższej przyszłości, nie ma podstaw naukowych a wielu naukowców, którzy mieliby je przewidywać, w rzeczywistości mówi co innego.
„Klimat zmieniał się zawsze”, „to nie nasza wina”, „wulkany emitują więcej” i inne popularne hasła w artykule z tygodnika „Newsweek”.
Poziom morza obserwowany na wyspach Tuvalu podnosił się ostatnio w tempie 5,1 mm rocznie. To znacznie szybciej, niż średnia dla całego świata.
Skomplikowane procesy pracy nad raportami Panelu ONZ ds. Zmiany Klimatu (IPCC) to skutek nadzwyczajnej dbałości o rzetelność naukową, a nie międzynarodowego spisku klimatologów.
Luki w sieci stacji meteorologicznych przyczyniły się do zaniżenia tempa wzrostu temperatur – wskazuje najnowsza analiza.
Nauka o klimacie komentuje tezy rozpowszechniane przez eksperta z Instytutu Sobieskiego: człowiek ma wpływ na klimat i są na to dowody.
Choć konkretna cząsteczka CO2 pozostaje w atmosferze tylko kilka lat, do usunięcia sumarycznej nadwyżki tego gazu potrzeba stuleci.
W połowie XX wieku także zanieczyszczaliśmy atmosferę – nie tylko CO2, ale też cząstkami chłodzącymi nasz klimat.
Wiele różnorodnych badań pokazuje, że to człowiek odpowiada za zdecydowaną większość wzrostu temperatur obserwowanego od połowy XX wieku.
Protokół Montrealski miał na celu ochronę warstwy ozonowej Ziemi poprzez redukcję emisji niszczących ozon substancji i… zadziałał.
Zmiany w dopływie energii słonecznej w ramach cykli są zbyt małe, żeby tłumaczyć nimi większe zmiany klimatu.