STANOWISKO NAUKI
Zachowanie istniejących terenów leśnych oraz przemyślana gospodarka leśna mogą przyczynić się do ograniczenia wzrostu koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze. Nie jest to jednak środek wystarczający do skompensowania emisji CO2 (związanych głównie ze spalaniem paliw kopalnych) oraz zlikwidowania istniejącej nadwyżki CO2 w atmosferze.
MIT
Problem globalnego ocieplenia można rozwiązać, sadząc na Ziemi wystarczająco dużo drzew.
UWAGA: Ten artykuł został opublikowany w roku 2014 i nie był aktualizowany. W niektórych przypadkach mogą być dostępne nowsze dane liczbowe.
Jest to ogólny tekst o możliwości wykorzystania lasów w ograniczaniu zmiany klimatu. Jeśli szukasz omówienia pracy Bastin i in. (2019, Science), mówiącej o możliwości posadzenia na Ziemi miliarda hektarów lasu, zajrzyj do tekstu „Na skróty przez las”? Nie tędy droga.
Uwięzić węgiel w biomasie
Drzewa to naturalne systemy wychwytujące dwutlenek węgla z atmosfery przy użyciu energii, którą same pozyskują ze Słońca. Spalane przez nas paliwa kopalne też kiedyś powstały w tym procesie. Nasuwa się więc myśl – a gdyby tak wykorzystać odwrotność spalania? Gdyby tak tworzyć drewno i grzebać je w dziurze w ziemi? Gdy się nad tym zastanowić, to dość dziwny pomysł – grzebać lasy, a jednocześnie wykopywać i spalać inne, wcześniej pogrzebane. Przyjrzyjmy się jednak liczbom i oszacujmy, jaki areał trzeba by obsadzić lasem, by rozwiązać problem zmiany klimatu.
Stop wylesianiu?
Zmiany użytkowania terenu – polegające głównie na zamianie terenów leśnych na rolnicze lub przemysłowe – stanowią istotne źródło antropogenicznych emisji dwutlenku węgla.
W Piątym raporcie IPCC szacuje się, że wylesianie i inne zmiany w użytkowaniu ziemi w okresie 1750-2011 skutkowały emisją około 180±80 GtC. Dla porównania, spalając paliwa kopalne, wyemitowaliśmy w tym czasie 375±30 GtC.
Jak wskazują dane zbierane w ramach Global Carbon Project (wykres poniżej), zatrzymanie wylesiania spowodowałoby zauważalne zmniejszenie emisji węgla do atmosfery – o ok. 10%. Niestety nie rozwiązałoby to problemu pozostałych 90% emisji.
Zalesianie a CO2
Zanim podporządkowaliśmy znaczną część lądów naszym potrzebom, lasy zajmowały znacznie większy obszar niż dziś. Tysiąc lat temu większość terenów Polski pokrywały dziewicze puszcze. Dziś ich jedyną pozostałością jest Puszcza Białowieska. Przywrócenie wszystkich wykarczowanych przez nas terenów leśnych jest zupełnie nierealistyczne, jednak usunięcie z atmosfery około 100 GtC może być osiągalne (Stocker i in. 2011). Choć odpowiada to jedynie 2% potencjalnych emisji ze spalenia rezerw paliw kopalnych, to już zauważalna ilość.
Ocenia się (The Carbon Cycle, Earth Observatory, NASA), że lasy co roku pochłaniają i emitują ponad 60 GtC (czyli 220 Gt CO2) – przy czym emisje i pochłanianie niemal się równoważą. To, czy sumarycznie las emituje czy pochłania dwutlenek węgla z atmosfery, zależy od jego wieku. Młode i dojrzałe ekosystemy absorbują węgiel i zużywają go na wzrost (przyrost 1 m3 drewna wiąże się z absorpcją średnio 0,92 t CO2).
W pracy z 2012 roku Coursolle z zespołem, na przykładzie lasów kanadyjskich, wykazał, że z punktu widzenia bilansu CO2 w życiu lasu można wydzielić trzy okresy. Kiedy las jest młodnikiem, emisja CO2 przeważa nad pochłanianiem. Młody las zaczyna absorbować więcej, niż emituje, dopiero jakieś 10 lat po posadzeniu (wiek ten nie jest stały, zależy od gatunku drzew, rodzaju gleby, klimatu). Następnie las wchodzi w etap szybkiego wzrostu i w tym właśnie czasie odnotowuje się największe roczne pochłanianie CO2 (największe przyrosty). Ten etap w życiu lasu trwa do 80-100 roku po posadzeniu. W trzecim etapie dochodzi do względnej równowagi pomiędzy pochłanianiem a emisją CO2. Należy tutaj dodać, że las potrzebuje niemal 30 lat na zrównoważenie emisji CO2 występującej w czasie przygotowań do nowych posadzeń (po wycięciu starego lasu) oraz pierwszego etapu w życiu nowego drzewostanu. Dopiero po tym okresie las staje się pochłaniaczem dwutlenku węgla netto.
Pokazują to także badania prowadzone w Polsce. Na stronie Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu prezentowane są m.in. skumulowane wartości pochłanianego CO2 przez las sosnowy w Nadleśnictwie Tuczno (w. zachodniopomorskie). Jest to las w wieku około 60 lat fazie o największych przyrostach. Obejrzeć można również wyniki z pomiarów które odbywają się na terenie Nadleśnictwa Trzebciny (nawiedzonego przez tornado w 2012 roku), w miejscu gdzie rósł 80-letni las sosnowy.
A zatem, z upływem lat tempo wychwytywania CO2 przez ekosystem leśny spada i coraz więcej węgla składowane jest w postaci martwej, butwiejącej materii oraz w glebie. Procesy rozkładu występujące w starych lasach oraz po katastrofach (np. wichurach skutkujących ubytkami w drzewostanie) powodują emisje dwutlenku węgla, które nie są kompensowane przez pochłanianie. Oznacza to, że jeżeli chcemy, by las skutecznie usuwał z powietrza dwutlenek węgla, nie możemy go tak po prostu posadzić i zostawić samemu sobie. Musimy zapobiec temu, by stał się źródłem emisji CO2, czyli… ścinać drzewa, a drewno trwale magazynować. Trzeba przy tym pamiętać, żeby przekształcając ekosystemy nie narobić szkód – jeśli gleby na konkretnym terenie były przed zalesieniem wyjałowione z węgla, zalesienie spowoduje wzrost jego ilości w glebie. Jeśli jednak posadzimy drzewa na ziemi bogatej w węgiel (np. w miejscu łąki lub torfowisk), to masa węgla zmagazynowanego w glebie wręcz spadnie.
Efektywność zalesiania jako sposobu wychwytywania węgla z atmosfery jest bardzo zróżnicowana w zależności od regionu, rodzaju terenu, gatunków drzew i innych czynników. Kiedy las z wiekiem staje się pochłaniaczem netto, może absorbować dwutlenek węgla w tempie od 1 do 35 ton CO2/ha/rok (Richards i Stokes, 2004). W Europie najwydajniejsze lasy wychwytują dwutlenek węgla w tempie około 9 ton CO2 na hektar rocznie).
W swoim Czwartym raporcie, powstałym na podstawie przeglądu publikacji naukowych, IPCC oszacowało, że sumaryczny, ekonomicznie realny potencjał ograniczenia emisji CO2 dzięki gospodarce leśnej wynosi dla całego świata między 1,27 a 4,23 GtCO2 rocznie (dla roku 2030). Jest to jednak ok. 10 razy mniej, niż rokrocznie emitujemy do atmosfery (w roku 2013 antropogeniczne emisje CO2 wyniosły ok. 36 GtCO2, z czego ok. 16,2 Gt pozostało w atmosferze).
Niektórzy mogą jednak powiedzieć, że nie musimy ograniczać się do tego, co „ekonomicznie uzasadnione”. Jaka wtedy byłaby skala przedsięwzięcia i jego rezultaty?
Od początku ery przemysłowej w atmosferze przybyło ok. 930 GtCO2. Żeby zlikwidować połowę tej nadwyżki, trzeba by pokryć lasami (absorbującymi 9 ton CO2 na hektar rocznie) całą powierzchnię Europy i odczekać stulecie (analiza obiegu węgla w przyrodzie przeprowadzona przez J. Hansena z zespołem pokazuje, że spadek masy CO2 w atmosferze jest o ok. połowę mniejszy niż masa wychwyconego CO2, ze względu na działające w przyrodzie sprzężenia, w szczególności powrót do atmosfery CO2 pochłoniętego wcześniej przez oceany). Drewno, które trzeba by zużyć lub zmagazynować (nie spalić!) miałoby objętość około 1000 km3 – to odpowiednik ponad 400 000 zbudowanych z suchego drewna piramid Cheopsa.
Przeciętny Europejczyk ma na sumieniu emisje rzędu 8 ton CO2 rocznie (CarbonAtlas). Żeby skompensować te emisje, potrzebny byłby blisko hektar lasu na osobę (przy absorpcji 9 ton CO2 na hektar rocznie). Na Polaka przypada trochę ponad 8000 m2 powierzchni kraju (średnia w całej Unii Europejskiej jest podobna). Biorąc pod uwagę, że na terenach skalistych, suchych i piaszczystych niewiele wyrośnie, nawet zalesienie całej powierzchni Europy nie skompensowałoby naszych emisji.
Trzeba też pamiętać, że wyprodukowane drewno musi być bezpiecznie zmagazynowane i przez wiele tysięcy lat nie może pójść z dymem ani się rozłożyć, zwracając węgiel do atmosfery.
Zalesianie a temperatura
W roku 2011 w czasopiśmie Nature Geoscience ukazała się bardzo ciekawa praca autorstwa V.K. Arory i A. Montenegro, w której podsumowano realny wpływ, jaki wielkoskalowe zalesianie miałoby na średnią temperaturę powierzchni Ziemi. Naukowcy rozpatrywali w niej możliwość przywrócenia lasów w rejonach dziś objętych uprawami. Przeanalizowali scenariusze stopniowego (trwającego 50 lat) zalesienia 100% oraz 50% tych terenów uprawnych, na których lasy mogłyby rosnąć bez szczególnych zabiegów (takich jak dodatkowe nawadnianie lub nawożenie). Scenariusze te nie są szczególnie realistyczne – oba wymagałyby znalezienia alternatywnych źródeł pożywienia dla stale rosnącej populacji. W obliczeniach badacze wzięli pod uwagę nie tylko udział lasów w obiegu węgla w przyrodzie, ale także ich znaczenie dla bilansu energetycznego Ziemi – lasy są ciemniejsze, więc pochłaniają więcej promieniowania słonecznego niż tereny uprawne, co samo w sobie sprzyja… ociepleniu, a nie ochłodzeniu klimatu (Schaeffer i in. 2006, Bala i in. 2007).
Wyniki analizy przeprowadzonej przez Arorę i Montenegro wskazują, że powtórne zalesienie całej powierzchni uprawnej pozwoliłoby na obniżenie średniej temperatury powierzchni Ziemi pod koniec XXI wieku o ok. 0,45°C, a zalesienie połowy – o ok. 0,25°C. Należy zestawić te wartości z przewidywanym wzrostem średniej temperatury, który (zależnie od scenariusza emisji) wynosić ma między 1 a 4°C (V raport IPCC). Obliczenia pokazują, że najlepsze efekty przyniosłoby zaprzestanie wycinki lasów tropikalnych oraz ponowne zalesianie w tych obszarach.
Podsumowując, chociaż ochrona i sadzenie lasów to cenne inicjatywy, to nie wystarczą one do uporania się z problemem rosnących emisji dwutlenku węgla i ociepleniem klimatu. Co gorsza, wraz z postępującym ociepleniem w wyniku spalania paliw kopalnych drzewa, które posadzimy dziś, za kilka dekad znajdą się w nieodpowiedniej strefie klimatycznej, a zgromadzony w lasach węgiel, w rezultacie fal upałów, susz, pożarów, inwazji szkodników i szeregu innych czynników stresujących, wróci do atmosfery.
Aleksandra Kardaś i Marcin Popkiewicz, konsultacja merytoryczna: dr Marek Urbaniak i prof. Janusz Olejnik
Fajnie, że tu jesteś. Mamy nadzieję, że nasz artykuł pomógł Ci poszerzyć lub ugruntować wiedzę.
Nie wiem, czy wiesz, ale naukaoklimacie.pl to projekt non-profit. Tworzymy go my, czyli ludzie, którzy chcą dzielić się wiedzą i pomagać w zrozumieniu zmian klimatu. Taki projekt to dla nas duża radość i satysfakcja. Ale też regularne koszty. Jeśli chcesz pomóc w utrzymaniu i rozwoju strony, przekaż nam darowiznę w dowolnej wysokości