STANOWISKO NAUKI

Gdyby ocean był źródłem ocieplenia atmosfery, jego temperatura powinna spadać w miarę, jak pozbywałby się energii. Tymczasem temperatura oceanu rośnie. To oznacza, że musi istnieć inna przyczyna ocieplenia – wspólna dla oceanu i atmosfery.

Zmiany zróżnicowania temperatur na różnych głębokościach, potwierdzają hipotezę o przepływie ciepła od powierzchni wody w głąb (a nie na odwrót).

MIT

To oceany oddają ciepło do atmosfery i powodują ocieplenie klimatu.

Ocean. Zdjęcie: Bella White (Pexels)

UWAGA: Ten artykuł został opublikowany w roku 2014 i nie był aktualizowany. W niektórych przypadkach mogą być dostępne nowsze dane liczbowe.

Twierdzenie, że to ocean jest przyczyną globalnego ocieplenia jest sprzeczne z obserwacjami: wody oceaniczne magazynują ciepło i ich średnia temperatura rośnie (Levitus 2005, Domingues 2008, Murphy 2009). Gdyby to energia z oceanów powodowała średnie ocieplanie się atmosfery, oceany powinny się ochładzać.

Nie znaczy to oczywiście, że przepływy energii pomiędzy atmosferą i wodami oceanu nie zachodzą. Przeciwnie, to właśnie ze zmiennością tych przepływów wiążą się zjawiska takie jak oscylacja południowa El Niño – La Niña, oscylacje dekadowe, czy zmienność cyrkulacji termohalinowej (krążenie wody oceanicznej wywoływane zróżnicowaniem jej temperatur i zasolenia). Są one źródłem „naturalnej zmienności klimatu”.

„Naturalna zmienność klimatu” to co innego niż jego globalna zmiana. Globalne ocieplenie to wzrost zawartości energii wewnętrznej w całym systemie klimatycznym, manifestujący się trendem wzrostu średniej temperatury liczonej dla całej powierzchni Ziemi. Spojrzenie na bilans energetyczny Ziemi jasno pokazuje, że globalne ocieplenie wciąż postępuje, a dodatkowa energia gromadzi się przede wszystkim w oceanach, w znacznie mniejszym stopniu w atmosferze, a także prowadzi do nagrzewania się powierzchni lądów i topnienia pokrywy lodowej. „Naturalna zmienność klimatu” to efekt przepływów energii w systemie klimatycznym i zmian tempa i kierunku tych przepływów.

Zmiany w energii wewnętrznej zawartej  w systemie klimatycznym Ziemi
Rysunek 1: Zmiany w energii wewnętrznej zawartej w systemie klimatycznym Ziemi od 1950 roku (Murphy 2009). Od roku 1970 ciepła przybywa w tempie równoważnym 2,5 wybuchom bomb atomowych z Hiroszimy na sekundę. Dane z oceanów wzięte z pracy Domingues 2008. Ląd + atmosfera uwzględnia ciepło topnienia lodu.

Warto zauważyć, że obserwujemy nie tylko wzrost energii zakumulowanej w oceanach, (Barnett i in., 2007).

Obserwowane temperatury oceanów
Rysunek 2. Obserwowane temperatury oceanów (kolor czerwony) porównane do rezultatów obliczonych modelami uwzględniających wzmacniający się efekt cieplarniany (zielony). (Barnett i in., 2007)

Ze względu na wielka pojemność cieplną tempo wzrostu temperatury oceanów w wyniku zatrzymywania zwiększonych ilości energii przez system klimatyczny Ziemi jest powolne. Oznacza to, że wzrost średniej temperatury wody jest znacznie opóźniony w stosunku do wzrostu koncentracji dwutlenku węgla. Wynika stąd, że nawet przy utrzymaniu obecnej koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze, temperatura oceanów będzie rosnąć dalej, w miarę jak będą one dostosowywać się do wymuszeń (Meehl 2005).

Marcin Popkiewicz na podstawie Skeptical Science, konsultacja merytoryczna: prof. Szymon P. Malinowski.

Fajnie, że tu jesteś. Mamy nadzieję, że nasz artykuł pomógł Ci poszerzyć lub ugruntować wiedzę.

Nie wiem, czy wiesz, ale naukaoklimacie.pl to projekt non-profit. Tworzymy go my, czyli ludzie, którzy chcą dzielić się wiedzą i pomagać w zrozumieniu zmian klimatu. Taki projekt to dla nas duża radość i satysfakcja. Ale też regularne koszty. Jeśli chcesz pomóc w utrzymaniu i rozwoju strony, przekaż nam darowiznę w dowolnej wysokości