W ostatnich latach często można było spotkać się ze stwierdzeniami typu „globalne ocieplenie klimatu skończyło się kilkanaście lat temu”, albo „globalne ocieplenie spowolniło”. Najnowsza analiza opublikowana ostatnio w Science (Karl i in., 2015) wskazuje, że ocieplenie ani się nie zatrzymało, ani nie spowolniło.

Boja
Rysunek 1: Boja pomiarowa NOAA w okolicach Barbados. Źródło.

Jak pisaliśmy już na łamach naszego serwisu, do niedawna wydawało się, że tempo wzrostu średniej temperatury atmosfery na początku XXI wieku nieco spowolniło (Mit: W globalnym ociepleniu nastąpiła 15-letnia pauza). Zjawisko to, naturalnie, stało się tematem wzmożonych studiów naukowców z całego świata. Za podstawową przyczynę tego stanu rzeczy uznano „zużycie” energii gromadzącej się w ziemskim systemie klimatycznym na podgrzewanie raczej oceanu niż atmosfery oraz pompowanie jej w głąb akwenów (Mit: W globalnym ociepleniu nastąpiła 15-letnia pauza, La Nina i „zatrzymane ocieplenie”, „Pauza w ociepleniu” a wiatry nad Pacyfikiem).

Analizy pokazały też, że dotychczasowy sposób przetwarzania danych meteorologicznych z powierzchni Ziemi powodował niedoszacowanie ocieplenia w rejonach okołobiegunowych, gdzie stacji obserwacji pogody mamy zdecydowanie mniej niż w pozostałych rejonach (Globalne ocieplenie od 1997 roku niedoszacowane o połowę).

Stwierdzono również, że trend wzrostu temperatury mógł zostać w niewielkim stopniu (o kilka do kilkunastu procent) spowolniony przez wzmożoną aktywność wulkaniczną (Wulkany: kolejna przyczyna wolniejszego wzrostu temperatur).

Pomiary temperatury na oceanach
Rysunek 2: Pomiary temperatury na oceanach. Po lewej – typowe wiadro służące do pobierania próbek wody podczas II wojny światowej (The Mariners’ Museum). Po środku – wypuszczanie boi morskiej kotwiczonej do dna (NOAA). Po prawej – nowoczesna boja nurkująca programu Argo (Argo, NOAA).

Autorzy najnowszej pracy na ten temat dokładnie przyjrzeli się kwestii ogrzewania się oceanów i powietrza nad nimi. Analizując pomiary, uwzględnili dodatkowe informacje na temat tego, jak są one w praktyce wykonywane. Okazuje się, że na wyniki obserwacji wpływ ma między innymi znaczne zagęszczenie sieci pomiarowej na oceanach (czytaj więcej: Niedoszacowane ocieplenie oceanu) oraz fakt, że na niektórych jednostkach pływających wciąż prowadzi się pomiary w przestarzały sposób – na pokład statku wyciąga się wiadro wody i dopiero do tej próbki wkłada się termometr. Uwzględnienie tych efektów oraz wzięcie poprawki na wspomniane wyżej małe zagęszczenie stacji pomiarowych w rejonach podbiegunowych pozwoliło naukowcom na wykreślenie poprawionej krzywej pokazującej wzrost średniej temperatury powierzchni Ziemi.

Rysunek 3: Wykres przedstawiający anomalię średniej globalnej temperatury powierzchni Ziemi, czyli jej odchylenie od średniej (Karl i in., 2015).

Jak pokazuje zaczerpnięty z artykułu Karl i in., 2015 rysunek 3, wyniki nowej analizy pokazują wartości globalnej średniej temperatury wyższe niż te obliczone według starych algorytmów. Różnica wydaje się na pierwszy rzut oka niewielka, ale w rzeczywistości oznacza ona, że tempo ocieplania się powierzchni Ziemi po roku 1998 jest ok. dwa razy większe, niż pokazywała to znaczna część dotychczasowych analiz.

Ocieplenie nie zwolniło. Albo też, inaczej mówiąc, trend [wzrostu temperatury] z ostatnich 15 lat jest porównywalny z trendem, jaki obserwujemy od 1950 roku.

– mówi Russel Vose, jeden z autorów. Trend globalnej średniej temperatury w latach 2000-2014 wynosi według nich 0,116°C/10lat, jest więc bardzo zbliżony do trendu z lat 1950-1999, który wynosił 0,113°C/10lat.

Jak podkreślają w swoim artykule, nawet gdyby zacząć obliczenia od roku 1998 (co bardzo lubią robić specjaliści od zaprzeczania globalnemu ociepleniu, ponieważ w tym roku zjawisko El Niño przyniosło rekordowo wysoką fluktuację temperatury), uzyskujemy trend 0,106°C/10lat, czyli niewiele mniejszy niż w drugiej połowie XX wieku. W ostatnich kilkunastu latach wzrost temperatury postępował, pomimo tego, że naturalne czynniki wpływające na klimat (aktywność słoneczna, prądy oceaniczne, wulkany, …) działały w kierunku ochłodzenia (patrz Mit: Wzrost średnich temperatur na świecie wynika z przyczyn naturalnych).

Aleksandra Kardaś na podstawie Karl i in., 2015 oraz Climate Central. Konsultacja merytoryczna: prof. Szymon P. Malinowski

Fajnie, że tu jesteś. Mamy nadzieję, że nasz artykuł pomógł Ci poszerzyć lub ugruntować wiedzę.

Nie wiem, czy wiesz, ale naukaoklimacie.pl to projekt non-profit. Tworzymy go my, czyli ludzie, którzy chcą dzielić się wiedzą i pomagać w zrozumieniu zmian klimatu. Taki projekt to dla nas duża radość i satysfakcja. Ale też regularne koszty. Jeśli chcesz pomóc w utrzymaniu i rozwoju strony, przekaż nam darowiznę w dowolnej wysokości