Ścisłe kierownictwo koncernu naftowego Exxon zostało ostrzeżone przez swoich własnych naukowców o możliwej katastrofie wynikającej ze wzmożenia efektu cieplarnianego przez dwutlenek węgla pochodzący ze spalania paliw kopalnych. Mimo to skierowało wysiłki nie na szukanie rozwiązań tego problemu, lecz jego negowanie.

szyld koncernu
Rysunek 1: Szyld Exxona, zdjęcie Mike Mozart (licencja CC BY 2.0)

Na spotkaniu w głównej siedzibie Exxon Corporation naczelny naukowiec korporacji, James F. Black, zwrócił się do słuchaczy będących wpływowymi nafciarzami. Przemawiając bez kartki, przerzucając szczegółowe slajdy, Black obwieścił niepokojącą wiadomość: dwutlenek węgla pochodzący ze spalania paliw kopalnych ogrzeje planetę, co może w efekcie zagrozić ludzkości.

Po pierwsze – wśród naukowców istnieje zgoda, że najbardziej prawdopodobnym sposobem, w jaki ludzkość wpływa na klimat planety, jest wyzwalany podczas spalania paliw kopalnych dwutlenek węgla,

powiedział Black kadrze kierowniczej Exxon według pisemnej wersji raportu.

Tę dobitną diagnozę kierownictwo Exxon otrzymało w lipcu 1977 roku, na długo przed tym, nim większość świata dowiedziała się o nadchodzącym kryzysie klimatycznym.

Rok później Black, pokazał zaktualizowaną wersję tej prezentacji szerszemu gronu. Ostrzegł naukowców i kierownictwo Exxona, że niezależni badacze szacują, że podwojenie koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze podniesie średnią temperaturę na Ziemi o 2-3 stopnie Celsjusza i aż o 10 stopni Celsjusza na biegunach. Opady w pewnych regionach mogą stać się znacznie intensywniejsze, inne zaś mogą zamienić się w pustynie.

Niektóre państwa osiągną z tego korzyści, ale w innych spadną plony w rolnictwie lub nawet nastąpi ich całkowite załamanie,

stwierdził Black w pisemnym podsumowaniu swojego wystąpienia z 1978 roku.

Jego prezentacja przedstawiała też zagadnienia, odnośnie których naukowcy nie mieli jeszcze jednoznacznych wniosków, takie jak rola oceanów w absorbowaniu emisji. Mimo istnienia naukowej niepewności w niektórych szczegółowych kwestach, Black oceniał, że potrzebne są szybkie działania. „Według naszej opinii” – pisał w podsumowaniu z 1978 roku – „człowiek ma 5-10 lat, zanim potrzeba trudnych decyzji, wymagających zmian w scenariuszach energetycznych, stanie się krytyczna.”

Exxon zareagował błyskawicznie. W przeciągu zaledwie kilku miesięcy firma rozpoczęła własne, wyjątkowe badania dwutlenku węgla pochodzącego z paliw kopanych i jego wpływu na klimat Ziemi. Ambitny plan Exxona obejmował zarówno pobieranie próbek CO2 jak i tworzenie zaawansowanych modeli klimatycznych. Firma zgromadziła grono badaczy, którzy mieli spędzić ponad 10 lat na pogłębianiu wiedzy na temat problemu środowiskowego, który stanowił zagrożenie dla samego istnienia przemysłu naftowego.

Rysunek 2: Południowa ściana zbudowanego w roku 1963 w Texasie budynku koncernu Exxon. Zdjęcie Tom Haymes (licencja CC BY-NC-SA 2.0).

Później, pod koniec lat 80., Exxon ograniczył swoje badania, a zamiast tego, w kolejnych dekadach, zaczął działać w czołówce klimatycznych negacjonistów, przekierowując swoje wysiłki na tworzenie wątpliwości w kwestiach potwierdzonych wcześniej przez własnych naukowców. Lobbując za blokowaniem krajowych i międzynarodowych działań dotyczących kontroli emisji gazów cieplarnianych, Exxon pomógł zbudować olbrzymi gmach dezinformacji, który w głowach nie posiadających głębszej wiedzy naukowej ludzi trwa po dziś dzień.

Wielkie śledztwo

Ten nieznany rozdział historii Exxona, wyszedł na jaw w wyniku trwającego 8 miesięcy śledztwa prowadzonego przez InsideClimate News. Dziennikarze ICN przeprowadzili wywiady z byłymi pracownikami Exxona, naukowcami i urzędnikami rządowymi, sprawdzili setki stron wewnętrznych dokumentów Exxona – wiele pochodzących z okresu 1977-1986, gdy prowadzony przez koncern program nowoczesnych badań nad klimatem trwał w najlepsze. ICN przeanalizował tysiące dokumentów archiwalnych, w tym znajdujące się na University of Texas w Austin, w Massachusetts Institute of Technology oraz w American Association for the Advancement of Science.

W dokumentach odnotowywano prośby finansowe, priorytety badawcze i dyskusje nad odkryciami. Pokazują one jak wiele uwagi poświęcono wynikom badań nad związkiem spalania paliw kopalnych ze zmianą klimatu.

Jak opowiadali byli pracownicy, determinacja Exxona, by zbadać temat rosnącego poziomu dwutlenku węgla wyrastała z ówczesnej korporacyjnej kultury dalekowzroczności. Firma nieustannie badała związane ze swoją działalnością zagrożenia, drążąc tematy do samego dna i uwzględniając zagadnienia związane ze środowiskiem naturalnym. W latach 70. Exxon przejął model działu badawczego od Bell Labs, zatrudniając bardzo doświadczonych naukowców i inżynierów.

W pisemnych odpowiedziach na pytania dotyczące historii badań firmy, rzecznik ExxonMobil, Richard D. Keil, powiedział, że

od czasu gdy temat zmiany klimatu po raz pierwszy pojawił się w latach 70. jako przedmiot naukowych dociekań i analiz, ExxonMobil poświęcił się naukowym, opartym na faktach, analizach tego ważnego tematu.

Cały czas opinie i wnioski naszych naukowców i badaczy w tym temacie znajdowały się w głównym nurcie bieżącego konsensusu naukowego, a w naszej pracy kierowaliśmy się nadrzędną zasadą, by podążać tam, dokąd prowadzi nas nauka. Zagrożenia związane ze zmianami klimatu są rzeczywiste i nakazują podjęcie działań.

Na początku klimatycznego dochodzenia, prawie 40 lat temu, wielu kierowników, menadżerów średniego szczebla i naukowców Exxona miało poczucie misji i pilnego działania.

Jeden z menadżerów w dziale badań Exxona, Harold N. Weinberg, podzielił się swoimi przemyśleniami odnośnie potencjalnej roli Exxona w badaniach nad klimatem w wewnętrznym memorandum firmy z marca 1978 roku. Czytamy w nim:

Może to być rodzaj okazji, której szukamy, aby zasoby technologiczne i kierownicze Exxona umieścić w kontekście projektu nastawionego na przyniesienie pożytku ludzkości.

Te odczucia dzielił Henry Shaw, naukowiec przewodniczący firmowym badaniom wpływu dwutlenku węgla.

Exxon musi stworzyć wiarygodną grupę naukową, która mogłaby krytycznie oceniać pojawiające się w tym temacie informacje i być zdolną do dostarczenia ewentualnych złych wiadomości firmie,

napisał w 1978 roku Shaw do swojego przełożonego Edwarda E. Davida, dyrektora wykonawczego w oddziale badań i inżynierii Exxona.

Ta grupa musi być uznawana ze względu na swoje wybitne kompetencje w środowisku naukowym, rządzie i wewnętrznie przez zarząd Exxona.

Nieodwracalne i katastroficzne

Exxon zarezerwował środki finansowe w wysokości ponad 1 miliona dolarów na 3-letni projekt mający na celu zmierzenie za pomocą instalowanych na tankowcach instrumentów, jak szybko oceany pochłaniają CO2. Była to niewielka część rocznego budżetu wydziału badań Exxona, opiewającego na 300 milionów dolarów, ale pytanie z którym mieli się zmierzyć naukowcy było jedną z większych niewiadomych w klimatologii: jak szybko oceany mogą pochłaniać CO2 z atmosfery? Jeśli Exxon mógłby z maksymalną dokładnością wskazać odpowiedź, wiedziałby, jak wiele ma czasu, zanim gromadzenie się CO2 w atmosferze wymusi odejście od paliw kopalnych.

Exxon zatrudnił również badaczy mających opracować lepsze modele klimatyczne i publikować wyniki badań w recenzowanych czasopismach naukowych. Do 1982 roku naukowcy firmy, współpracując z naukowcami zewnętrznymi stworzyli zaawansowane modele klimatyczne – programy komputerowe symulujące działanie klimatu planety, aby oszacować wpływ emisji na globalną temperaturę. Potwierdzili kształtujący się naukowy konsensus, że ocieplenie może być jeszcze gorsze niż to, przed którym 5 lat wcześniej ostrzegał Black.

Rysunek 3. Po lewej: tankowiec Esso Atlantic, na pokładzie którego w latach 1979-1982 naukowcy Exxona pobierali próbki i prowadzili badania CO2. Po prawej: Richard Werthamer i Edward Garvey na pokładzie Esso Atlantic.

Badacze Exxona położyli podwaliny pod firmowy elementarz z 1982 dotyczący dwutlenku węgla i zmiany klimatu, przygotowany przez oddział do spraw środowiska. Oznaczony jako „nie rozprowadzać na zewnątrz” zawierał informację, że „został rozdystrybuowany w szerokim gronie kierownictwa Exxona”. Wewnątrz dokumentu znajdowało się stwierdzenie, że firma, mimo wielu utrzymujących się niewiadomych, uznaje, że zażegnanie globalnego ocieplenia „będzie wymagało dużych redukcji w spalaniu paliw kopalnych”.

Jeśli to nie nastąpi „istnieją potencjalnie katastroficzne wydarzenia, które trzeba wziąć pod uwagę” napisano w elementarzu, cytując niezależnych ekspertów. „Gdy efekty staną się mierzalne, mogą być już nieodwracalne”.

Pewność niepewności

Jak wszyscy w naukowej społeczności, badacze Exxona wiedzieli o niewiadomych związanych z wieloma aspektami klimatologii, szczególnie w obszarze modeli prognostycznych. Ale uznawali te niewiadome za zagadnienia, którymi chcieliby się zająć, a nie za wymówkę do odrzucenia akumulującej się wiedzy.

„Modele budzą kontrowersje”, pisali Roger Cohen, kierownik nauk teoretycznych w laboratoriach badawczych Exxon i jego kolega Richard Werthamer, starszy doradca techniczny w Exxon w maju 1980 roku w podsumowaniu programu firmy Exxon dotyczącego modelowania klimatu. „Z tego też powodu, dostrzegamy w tym okazje badawcze dla nas.”

Gdy badacze Exxona potwierdzili informacje, które mogłyby być kłopotliwe dla firmy, nie zamietli ich pod dywan.

„W ostatnich latach wyłonił się jasny konsensus naukowy” – napisał Cohen we wrześniu 1982 w raporcie na temat analiz Exxona dotyczących modeli klimatycznych. Konsensus mówił, że podwojenie zawartości dwutlenku węgla w atmosferze podniesie globalną temperaturę średnio o 3 stopnie Celsjusza z niepewnością w obie strony rzędu 1,5 stopnia.

W środowisku naukowym istnieje jednomyślność, że wzrost temperatury w takim stopniu przyniesie znaczące zmiany w ziemskim klimacie, wliczając w to zmiany dystrybucji opadów i zaburzenia w biosferze.

Ostrzegł, że publikacja wniosków firmy może przyciągnąć uwagę mediów, ponieważ „istnieje powiązanie między głównymi interesami Exxona, a udziałem spalania paliw kopalnych we wzroście poziomu atmosferycznego CO2”. Tym niemniej rekomendował opublikowanie wniosków.

Naszą „etyczną odpowiedzialnością jest zezwolenie na publikację naszych badań w naukowej literaturze”, napisał Cohen. „Nie zrobienie tego naruszy de facto publiczną pozycję Exxona i etyczne credo uczciwości i prawości”.

Exxon postąpił zgodnie z jego radą. Pomiędzy 1983 i 1984 jego badacze opublikowali swoje wyniki w co najmniej 3 recenzowanych artykułach w Journal of the Atmospheric Sciences i monografii American Geophysical Union [1][2][3][4][5].

David, kierownik oddziału badawczego Exxon powiedział na finansowanej przez Exxon konferencji na temat globalnego ocieplenia w październiku 1982 roku, że

mało kto wątpi w to, że świat wkroczył w okres energetycznej transformacji – od uzależnienia od paliw kopalnych w kierunku jakiegoś miksu odnawialnych źródeł energii, który nie będzie stwarzał problemów z akumulacją CO2.

Według niego jedyną kwestią było tylko to, jak szybko to się stanie.

Ale to wyzwanie go nie zniechęcało.

Jestem zasadniczo optymistą odnośnie szans przejścia przez ten najbardziej ryzykowny ze wszystkich ludzkich eksperymentów z ekosystemem,

powiedział.

Exxon uważał się, ze względu na swoje badania dwutlenku węgla i klimatu, za wyjątkową korporację. W styczniu 1981 roku firma podkreślała w raporcie „Wstępne badania CO2” (Scoping Study on CO2), że według jej wiedzy żadne inne przedsiębiorstwo nie prowadzi podobnych własnych badań nad dwutlenkiem węgla. I faktycznie: Exxon szybko wyrobił sobie szeroko uznawaną opinię prawdziwego eksperta w temacie.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z celów badawczych Exxona odnośnie zagadnień dotyczących CO2. To przykład odpowiedzialnego działania, które, jak mamy nadzieję, posłuży za wzór, jak powinien wyglądać udział w badaniach naukowych sektora komercyjnego,

napisał w liście do Shawa w maju 1979 David Slade, kierownik rządowego programu badawczego dotyczącego dwutlenku węgla w amerykańskim Departamencie Energii. „To prawdziwa służba krajowi i społeczności międzynarodowej”, dodał.

Firmowe imperatywy

We wczesnych latach 80. badacze Exxona często powtarzali, że bezstronne badania naukowe dadzą firmie prawo do pomocy w kształtowaniu prawa związanego z klimatem, które uderzy w jej zyski.

Przegląd dokumentacji rządowej pokazuje, że kierownictwo firmy zachowywało ostrożność w przekazywaniu udziałowcom Exxona informacji na temat globalnego ocieplenia i roli przemysłu naftowego w jego wywoływaniu. Firma nie rozwodziła się na temat „węglowego” problemu w swoich raportach rocznych, które przechowywane są w komisji papierów wartościowych, a były wydawane w szczytowym okresie badań nad CO2. Nie wspomniała także, że obawy przed emisjami CO2 zaczynały wpływać na decyzje biznesowe, przed którymi stała.

W latach 80. firma martwiła się zagospodarowywaniem ogromnego pola gazowego u wybrzeża Indonezji ze względu na ogromną ilość CO2, jaka uwolniłaby się z tego nietypowego zbiornika.

Niepokój Exxona wzbudzały także raporty, że syntetyczna ropa z węgla, piaski roponośne czy łupki roponośne mogą znacząco zwiększyć emisje CO2. Firma stawiała na paliwa syntetyczne, aby móc zaspokoić rosnący popyt na energię w przyszłości, w świecie, w którym, jak uważała, wyczerpanie zasobów ropy konwencjonalnej było tylko kwestią czasu.

W połowie lat 80., po niespodziewanym wzroście podaży ropy, który spowodował znaczący spadek cen, Exxon w ramach oszczędności mocno okroił swoją załogę, zwalniając także wiele osób pracujących nad sprawami klimatycznymi. Problem zmian klimatycznych jednak nie zniknął i stawał się coraz bardziej widoczną częścią politycznego krajobrazu.

„Rozpoczęło się globalne ocieplenie, mówi Senatowi ekspert ” – głosił nagłówek New York Timesa w czerwcu 1988 roku w artykule opisującym zeznania w kongresie Jamesa Hansena z NASA, wiodącego eksperta w obszarze klimatu. Stanowisko Hansena wymusiło w czasie posłuchania deklarację senatora Tima Wirtha (reprezentującego Denver – Colorado), że „Kongres musi rozważyć, jak zamierzamy spowolnić albo zatrzymać tę tendencję ocieplania klimatu”.

Były to ważne sygnały dla Exxona. Stojąc w obliczu zagrożenia swoich interesów biznesowych, koncern podjął wtedy kluczową decyzję: zamiast trzymać się nauki, rozpoczął agresywne finansowanie zabiegów wzmacniających wątpliwości odnośnie stanu wiedzy naukowej o klimacie, pomimo faktu że jego naukowcy nadal publikowali artykuły na temat roli CO2 [1][2][3].

Exxon pomógł ufundować i stworzyć Globalną Koalicję Klimatyczną (Global Climate Coalition), sojusz kilku największych światowych korporacji, próbujących wstrzymać rządowe wysiłki mające ograniczyć emisje ze spalania paliw kopalnych. Exxon użył prawicowego think-thanku American Petroleum Institute, datków w kampaniach i własnych nacisków aby wypromować przekaz, że w klimatologii jest zbyt wiele niepewności, aby wymagać cięć w emisjach ze spalania paliw kopalnych.

Gdy międzynarodowa społeczność chciała w 1997 roku poczynić pierwszy krok w ograniczeniu emisji przy pomocy protokołu z Kyoto, prezes Exxona, Lee Raymond przekonywał aby zatrzymać prace nad dokumentem:

„Zgódźmy się, że jest wiele rzeczy, których tak naprawdę nie wiemy odnośnie tego, jak klimat zmieni się w XXI wieku i później”, powiedział Raymond w swoim przemówieniu na Światowym Kongresie Przemysłu Naftowego w Pekinie w październiku 1997 roku.

Musimy lepiej zrozumieć temat i na całe szczęście, mamy na to czas. Dla temperatur w połowie następnego wieku nie ma większego znaczenia czy zaczniemy działać teraz czy za 20 lat.

Na przestrzeni lat niektórzy z naukowców Exxona, którzy potwierdzali naukowy konsensus we wcześniejszych badaniach (w tym Cohen i David), podporządkowali się nowej polityce korporacji i zaczęli publikować opinie, które stały w opozycji zarówno do tego, co stwierdzali wcześniej, jak i do głównego nurtu naukowego.

Czas zapłaty

Zwrot Exxona odnośnie zmiany klimatu spowodował drwiny środowiska naukowego, o którego względy firma wcześniej zabiegała. W 2006 roku Royal Society, akademia naukowa Wielkiej Brytanii, wysłała ostre pismo do Exxona, oskarżając firmę o „wprowadzanie w błąd” w kwestii niepewności związanych z klimatem. Bob Ward, rzecznik akademii, zażądał, aby Exxon przestał sponsorować organizacje aktywnie fałszujące wiedzę naukową. Według Warda firma finansowała co najmniej 39 instytucji

dostarczających na swoich stronach internetowych informacji wypaczających wiedzę naukową na temat zmian klimatu, poprzez jawne zaprzeczanie dowodom, że gazy cieplarniane są przyczyną zmian klimatu albo poprzez wyolbrzymianie ilości i znaczenia niewiadomych.

W 2007 roku, pod narastającą presją udziałowców, firma ogłosiła, że zakończy od 2008 roku wspieranie kilku ważnych grup takich jak te, które wskazał Ward.

Miliony dolarów, które Exxon wydał od lat 90. na wsparcie działań negacjonistów klimatycznych już dawno przekroczyły sumę, którą firma zainwestowała w przełomowe badania klimatyczne na pokładzie tankowca Esso Atlantic.

Jak powiedział w niedawnym wywiadzie dla InsideClimate NewsFrontline Edward Garvey, czołowy badacz w projekcie badawczym Exxona na tankowcach,

Wydali tyle pieniędzy i byli jedyną firmą, która prowadziła – według mojej wiedzy – tego typu badania. Była to okazja nie tylko do zajęcia miejsca przy stole, ale do przewodzenia, z dużym szacunkiem, części rozmów. I fakt, że firma przerwała to, było smutnym końcem tej historii.

Michael Mann, dyrektor Earth System Science Center na uniwersytecie stanowym Pensylwanii, powiedział, że zarówno brak działania jak i działania mają konsekwencje. W ostatniej swojej wypowiedzi dla InsideClimate News stwierdził, ze nie znał tego rozdziału historii Exxona.

Wszystko, czego było trzeba, to uznanie przez jednego prominentnego dyrektora koncernu naftowego, że tu chodzi o coś więcej niż zyski udziałowców, bo o kwestię całego naszego dziedzictwa (…). Jednak teraz, z powodu kosztu braku działań – co nazywam „karą za zwłokę” – czeka nas znacznie trudniejsza bitwa.

Anna Sierpińska na podst. Exxon’s Own Research Confirmed Fossil Fuels’ Role in Global Warming Decades Ago. Dziennikarze ICN otrzymali w 2013 nagrodę Pulitzera. Dwoje nagrodzonych ( Lisa Song i David Hasemyer) jest też autorami tego śledztwa.

Fajnie, że tu jesteś. Mamy nadzieję, że nasz artykuł pomógł Ci poszerzyć lub ugruntować wiedzę.

Nie wiem, czy wiesz, ale naukaoklimacie.pl to projekt non-profit. Tworzymy go my, czyli ludzie, którzy chcą dzielić się wiedzą i pomagać w zrozumieniu zmian klimatu. Taki projekt to dla nas duża radość i satysfakcja. Ale też regularne koszty. Jeśli chcesz pomóc w utrzymaniu i rozwoju strony, przekaż nam darowiznę w dowolnej wysokości