To oceany, oddając ciepło do atmosfery, ogrzewają ją „Te małe wzrosty temperatury globalnej w ostatnich 25 latach i w ostatnim wieku są prawdopodobnie naturalnymi zmianami, których nasza planeta często doświadczała w przeszłości. To niewielkie ocieplenie jest prawdopodobnie skutkiem naturalnych zmian globalnych prądów oceanicznych, napędzanych zmianami zasolenia oceanów. Są one wciąż słabo rozumiane. Ludzkość ma mało, lub nie ma w ogóle nic wspólnego z ostatnimi zmianami temperatury. Nie jesteśmy aż tak wpływowi.” (William Gray)
Woda zgromadzona w oceanach całego świata ociepla się. Pomiary temperatury wód głębinowych pokazują, że światowe oceany, absorbują ciepło w tempie 4•1021 J rocznie. Można to porównać do ogrzewania ich przez 127 000 grzałek o mocy 1 GW (to moc dużej elektrowni). Ponad 95% energii zatrzymywanej w systemie klimatycznym przez narastający efekt cieplarniany ogrzewa ocean. Co więcej, zmiany zróżnicowania temperatur na różnych głębokościach, potwierdzają hipotezę o przepływie ciepła od powierzchni wody w głąb.
Ocean. Zdjęcie: Happyangels, Dreamstime.com
Twierdzenie, że to ocean jest przyczyną globalnego ocieplenia jest sprzeczne z obserwacjami: wody oceaniczne magazynują ciepło i ich średnia temperatura rośnie (Levitus 2005, Domingues 2008, Murphy 2009). Gdyby to energia z oceanów powodowała średnie ocieplanie się atmosfery, oceany powinny się ochładzać.
Nie znaczy to oczywiście, że przepływy energii pomiędzy atmosferą i wodami oceanu nie zachodzą. Przeciwnie, to właśnie ze zmiennością tych przepływów wiążą się zjawiska takie jak oscylacja południowa El Niño – La Niña, oscylacje dekadowe, czy zmienność cyrkulacji termohalinowej (krążenie wody oceanicznej wywoływane zróżnicowaniem jej temperatur i zasolenia). Są one źródłem „naturalnej zmienności klimatu”.
„Naturalna zmienność klimatu” to co innego niż jego globalna zmiana. Globalne ocieplenie to wzrost zawartości energii wewnętrznej w całym systemie klimatycznym, manifestujący się trendem wzrostu średniej temperatury liczonej dla całej powierzchni Ziemi. Spojrzenie na bilans energetyczny Ziemi jasno pokazuje, że globalne ocieplenie wciąż postępuje, a dodatkowa energia gromadzi się przede wszystkim w oceanach, w znacznie mniejszym stopniu w atmosferze, a także prowadzi do nagrzewania się powierzchni lądów i topnienia pokrywy lodowej. „Naturalna zmienność klimatu” to efekt przepływów energii w systemie klimatycznym i zmian tempa i kierunku tych przepływów.
Rysunek 1: Zmiany w energii wewnętrznej zawartej w systemie klimatycznym Ziemi od 1950 roku (Murphy 2009). Od roku 1970 ciepła przybywa w tempie równoważnym 2,5 wybuchom bomb atomowych z Hiroszimy na sekundę. Dane z oceanów wzięte z pracy Domingues 2008. Ląd + atmosfera uwzględnia ciepło topnienia lodu.
Warto zauważyć, że obserwujemy nie tylko wzrost energii zakumulowanej w oceanach, (Barnett 2007).
Rysunek 2. Obserwowane temperatury oceanów (kolor czerwony) porównane do rezultatów obliczonych modelami uwzględniających wzmacniający się efekt cieplarniany (zielony). (Barnett 2007)
Ze względu na wielka pojemność cieplną tempo wzrostu temperatury oceanów w wyniku zatrzymywania zwiększonych ilości energii przez system klimatyczny Ziemi jest powolne. Oznacza to, że wzrost średniej temperatury wody jest znacznie opóźniony w stosunku do wzrostu koncentracji dwutlenku węgla. Wynika stąd, że nawet przy utrzymaniu obecnej koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze, temperatura oceanów będzie rosnąć dalej, w miarę jak będą one dostosowywać się do wymuszeń (Meehl 2005).
Marcin Popkiewicz na podstawie Skeptical Science, konsultacja merytoryczna: prof. Szymon P. Malinowski.
Fajnie, że tu jesteś. Mamy nadzieję, że nasz artykuł pomógł Ci poszerzyć lub ugruntować wiedzę.
Nie wiem, czy wiesz, ale naukaoklimacie.pl to projekt non-profit. Tworzymy go my, czyli ludzie, którzy chcą dzielić się wiedzą i pomagać w zrozumieniu zmian klimatu. Taki projekt to dla nas duża radość i satysfakcja. Ale też regularne koszty. Jeśli chcesz pomóc w utrzymaniu i rozwoju strony, przekaż nam darowiznę w dowolnej wysokości