STANOWISKO NAUKI

Średnia masa lodowców na świecie wciąż spada. Przyrost masy obserwowany jest przypadku nielicznych lodowców i dla krótkich okresów.

MIT

Lodowce rosną.

„Raporty spływają z całego świata: po raz pierwszy od 250 lat lodowce Alaski, Kanady, Nowej Zelandii Grenlandii i Norwegii rosną.” JamulBlog)

Zdjęcie satelitarne przedstawiające lodowiec - dwa białe, zakręcone języki odcinające się od ciemnego tła lądu i morza.
Lodowiec Beringa tak jak większość lodowców zmniejsza swoje rozmiary. Zdjęcie satelitarne z roku 2002 dzięki uprzejmości NASA Earth Observatory, opracował Robert Simmon.

UWAGA: Ten artykuł został opublikowany w roku 2013 i nie był aktualizowany. W niektórych przypadkach mogą być dostępne nowsze dane liczbowe.

Światowa Służba Monitoringu Lodowców (World Glacier Monitoring Service – WGMS) opublikowała raport o stanie światowych lodowców. Pomiary przeprowadzone na 100 lodowcach pokazują, że w roku 2011 miał miejsce trzeci najszybszy w historii pomiarów spadek grubości lodowców (średnio prawie o 80 cm). W raporcie znajdziemy szczegółowe informacje, które stanowią uzupełnienie obserwacji wykonywanych za pomocą satelitów GRACE w latach 2003-2012, mówiących o ubytku 500 miliardów ton lodu rocznie, z których 150 miliardów ton wiązało się z cofaniem się lodowców górskich (Jacob et al, 2012). Dane były zbierane za pomocą satelitów i sprawdzane przez naukowców z użyciem klasycznych metod pomiarowych (tyczek pomiarowych i dołów w śniegu), które nie tylko są dokładne, ale mają też znacznie dłuższą historię niż obserwacje satelitarne (Zemp et al, 2009).

Pamiary śniegu w Finlandii
Rysunek 1. Wykopy w śniegu umożliwiają szczegółowe zbadanie własności śniegu w obrębie lodowców.

Najnowsze dane Światowej Służby Monitoringu Lodowców

Wstępne wyniki pokazały, że w przypadku próby 100 lodowców z całego świata, spadek masy był mniejszy jedynie od zaobserwowanego w roku 2006 oraz 2003, kiedy fala upałów w Europie surowo obeszła się z lodowcami alpejskimi. Aby określić zmiany ilości lodu w lodowcach, podaje się wartość „ekwiwalentu wodnego” [mm e.w.], czyli grubości warstwy wody, jaka powstałaby w wyniku stopienia materiału lodowcowego. Od 1984 ubytek grubości wyniósł około 15 metrów. Skutki takiego ubytku lodu bywają spektakularne. Np. w ubiegłym roku, po 18 tysiącach lat istnienia, całkowicie zanikł lodowiec Chacaltaya w Boliwii.

Zmiany w grubości lodowców
Rysunek 2. Zmiany całkowitej średniej grubości lodowców w milimetrach ekwiwalentu wodnego dla lodowców szczegółowo badanych przez Światową Służbę Monitoringu Lodowców w latach 1980-2011.

Nie wszystkie lodowce tracą masę, ale dotyczy to ich znacznej większości. Ostatnie dane wskazują, że kurczy się niemal 90% lodowców. Według pomiarów satelitarnych co roku ubywa 150 miliardów ton lodu.

Mimo to, w mediach stale spotkać można artykuły, w których twierdzi się, że lodowce rosną. Jak to możliwe? Można to nazwać „wydłubywaniem wisienek z tortu”. Autor artykułu starannie dobiera tylko takie dane, dzięki którym może zwieść czytelnika. Najprostsza metoda manipulacji to przedstawienie czytelnikowi kilku przykładów stabilnie rosnących lodowców. Z dziesiątków tysięcy lodowców na świecie przytłaczająca większość tych, na których prowadzi się pomiary, traci masę. Jednak ze względu na lokalną zmienność pogody w niektórych latach niektóre lodowce rosły. Na przykład Szwajcarska Sieć Monitoringu Lodowców donosi, że lodowiec Mont Durand w roku 2011 wydłużył się o 23 metry. Takiego właśnie przykładu chwyci się nierzetelny dziennikarz lub bloger. Oczywiście „zapomni” przy tym zaznaczyć, że na ten pojedynczy rosnący lodowiec alpejski przypadają 92 lodowce, które maleją. Skrajnym przykładem jest np. lodowiec Roseg, który cofnął się aż o 1305 m, podczas gdy większość lodowców w Alpach cofa się o kilkadziesiąt metrów rocznie. I tak rzeczywistość 92 kurczących się i 1 rosnącego lodowca zamienia się w opowieść o tym, że globalne ocieplenie to bajka, bo jeden lodowiec akurat ostatnio urósł.

Mapa szwajcarskich lodowców
Rysunek 3. Szwajcarskie lodowce w 2011 r.: niebieskie trójkąty oznaczają wydłużenie lodowca, żółte – cofanie, czarne – brak zmian. Na mapie zaznaczono dwa niebieskie trójkąty, ale w przypadku jednego z nich przyrost (+0.4 m) jest tak mały, że zakres dokładności pomiarów nie pozwala na jego jednoznaczne potwierdzenie. Dlatego ostatecznie tylko jeden lodowiec został zakwalifikowany jako powiększający się.

Historia brzmi bardziej prawdopodobnie, gdy poda się jedynie przykłady nietypowego zachowania pojedynczych lodowców z całego świata. Manipulacja czy niekompetencja? Trudno ocenić, ale takie doniesienia pojawiają się często, np.: tu, i tu, i tu, i tu, i tu, a także w wielu innych tekstach.

Popularne jest także przytaczanie przykładów zaledwie kilku lodowców i  starannie wybranych okresów. Przykładowo, pisze się o niewielkim spadku średniej grubości lodu zaobserwowanym w roku 2011 dla lodowców w Stanach Zjednoczonych, pomijając fakt, że na dłuższą metę lodowce jednak systematycznie maleją. Jednym z najbardziej uderzających przykładów jest Park Lodowcowy w Montanie, którego liczące tysiące lat lodowce mogą zniknąć już w ciągu najbliższych kilkunastu lat (Hall i Fagre, 2003). Wspomina się również o lodowcach szwedzkich i norweskich, które ze względu na zmieniające się warunki synoptyczne w latach dziewięćdziesiątych rosły. Teraz przestały (Nesje et al, 2008, Engelhardt et al, 2010) jednak niektórzy dziennikarze utknęli w końcówce XX wieku.

Nieprawdziwe przykłady

Najtrudniejszą do wykrycia sztuczką jest zwykłe kłamstwo. Jeden z blogów obiecuje rychłe nadejście epoki lodowcowej, a fakt kurczenia się lodowców ukrywa „wydłubując wisienki” i przedstawiając własne nieprawdziwe lub nieaktualne „fakty”. Pomiary pokazują, że Grenlandia traci obecnie setki miliardów ton lodu rocznie (Shepherd et al, 2013). Ocieplenie skutkowało wprawdzie zwiększeniem grubości centralnych części lodowców, ze względu na nasilone opady śniegu (cieplejsze powietrze przenosi więcej wilgoci) (Johannessen et al, 2005), ale efekt ten został zupełnie zniesiony przez przyśpieszone topnienie lodu na obrzeżach (Rignot et al, 2008). Lądolód Grenlandii topnieje, ale ten blog (i nie tylko on) twierdzi coś dokładnie przeciwnego.

Wiele innych lodowców, również opisywanych jako „rosnące”, kurczy się od lat – między innymi norweskie lodowce takie jak Briksdalsbreen (Nesje et al, 2008), Alfotsbreen (w latach 2001-10 schudł o 8,8 m) czy Hansebreen (spadek grubości o 14 m w tym samym okresie). Engabreen ma co prawda stałą grubość, ale za to zmniejsza swój zasięg (Kjollmoen et al, 2011). Szwajcarska Silvretta, od roku 1984 stale się cofa, a ponadto od tego czasu zmniejszyła swoją grubość o 14 metrów . Były jednak dwa sezony, podczas których choć zmniejszała swoją powierzchnię, to odrobinę wzrosła jej grubość – to wystarczyło, by pojawiły się doniesienia o tym, że lodowiec staje się coraz grubszy.

Zmiany grubości lodowców w Norwegii
Rysunek 4 Zmiany grubości lodowców zmierzone w Norwegii i Szwajcarii od lat pięćdziesiątych. Czerwonymi prostokątami oznaczono lodowce, które wymieniane czasami są jako „rosnące”, pomimo tego, że obecnie żaden z nich nie rośnie, wszystkie nie zmieniają rozmiarów, albo maleją. W wielu notkach „sceptyków” rozwodzono się na temat tych sześciu zaznaczonych na czerwono lodowców, a pozostałe 18 (kurczących się) lodowców zostało zignorowanych.

Jaka jest prawda?

Patrząc globalnie, większość lodowców się kurczy. Niewielki odsetek lodowców zwiększa swoje rozmiary, ale na 1 rosnący przypada 9 malejących. W roku 2011 obserwowaliśmy trzecie najszybsze w historii pomiarów cofanie się lodowców górskich i z pomiarów satelitarnych wiemy, że w sumie tracą one około 150 miliardów ton lodu rocznie. Doniesienia o rosnących lodowcach często pojawiają się w mediach. Bez wzmianki o tym, że dotyczy to jedynie nielicznych, starannie wybranych przypadków. W ten sposób jesteśmy wszyscy karmieni „wisienkami”.

Skeptical Science, tłumaczenie: Aleksandra Kardaś, Marcin Popkiewicz
opieka merytoryczna: prof. Szymon Malinowski

Fajnie, że tu jesteś. Mamy nadzieję, że nasz artykuł pomógł Ci poszerzyć lub ugruntować wiedzę.

Nie wiem, czy wiesz, ale naukaoklimacie.pl to projekt non-profit. Tworzymy go my, czyli ludzie, którzy chcą dzielić się wiedzą i pomagać w zrozumieniu zmian klimatu. Taki projekt to dla nas duża radość i satysfakcja. Ale też regularne koszty. Jeśli chcesz pomóc w utrzymaniu i rozwoju strony, przekaż nam darowiznę w dowolnej wysokości