Klimat 2019. Ten rok zapisał się jako drugi najcieplejszy w historii pomiarów, za rekordowo ciepłym 2016. W wielu innych kategoriach ostatni rok też stanął na podium, nierzadko na pierwszym miejscu. Czas na klimatyczne podsumowanie 2019 r.

Trend globalnego ocieplenia trwa

W kategorii najcięplejszych lat w historii pomiarów rok 2019 ustąpił miejsca na podium tylko rokowi 2016, w którym silne zjawisko El-Niño „podbiło” temperaturę powierzchni Ziemi.

Rysunek 2: Odchylenie temperatury powierzchni Ziemi od średniej w różnych seriach pomiarowych względem okresu bazowego 1981–2010. Źródła NASA GISS, HadCRUT4, NOAA, BEST.

Każdy rok z ostatnich 6 lat należy do 6 najcieplejszych w historii. To kontynuacja trendu globalnego ocieplenia, który rozpoczął się na początku XX wieku. W pierwszej połowie wieku było ono częściowo spowodowane przez wyższą aktywność słoneczną, jednak od lat 70. wzrostu temperatury nie da się wyjaśnić czynnikami naturalnymi – działają one bowiem w kierunku ochłodzenia. Aktywność Słońca w ostatnich dekadach spadała, a w ostatnim cyklu słonecznym jest ona wyjątkowo niska. Żeby zrozumieć bezprecedensową skalę tego, co się dzieje, warto zauważyć, że ostatnim stuleciu średnia globalna temperatura skoczyła do poziomu prawdopodobnie najwyższego w całym holocenie (Marcisek i in., 2018), a tym samym od poprzedniego interglacjału 120 tys. lat temu, który był o ułamek stopnia cieplejszy od holocenu (patrz artykuł Koniec holocenu).

W 2019 roku niewiele było miejsc, w których temperatura byłaby niższa od średniej z minionych dekad.

Klimat 2019: mapa anomalii temperatury w 2019.
Rysunek 3: Klimat 2019. Odchylenie temperatury powierzchni w 2019 roku względem średniej z lat 1951–1980 w serii pomiarowej NASA GISS. Źródło NASA.

Szczególnie duży wzrost temperatury ma miejsce w Arktyce. Lądy nagrzewają się blisko dwukrotnie szybciej niż powierzchnia oceanów. Rok 2019 zapisał się też jako rekordowo ciepły rok w Polsce, bijąc rekord ustanowiony w 2018 roku.

Oceany 2019: bomby atomowe w tempie karabinu maszynowego

Wzrost temperatury atmosfery przy powierzchni Ziemi to tylko jeden z objawów kumulowania się energii w ziemskim systemie klimatycznym, powodowanego przez zaburzenie bilansu energetycznego planety związane ze wzrostem koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze (patrz Ziemia się nagrzewa. I wiemy dlaczego). Większość (ponad 90%) tej energii trafia do oceanów, które szybko nagrzewają się.

W ostatnim roku ilość zakumulowanego przez oceany ciepła wzrosła do najwyższego poziomu w historii, bijąc rekord z 2018 roku, który pobił rekord z 2017 roku …

Rysunek 4: Oszacowanie bilansu energetycznego oceanu względem okresu bazowego 1958–1962. Szare linie kreskowane pokazują 95% przedział ufności. Cheng i in., 2020.

Naukowcy przyzwyczajają się już do padających rekordów, jednak tempo zmiany klimatu nieustannie zadziwia…

W ciągu ostatnich czterech lat (2016–2019) ilość zakumulowanego przez oceany ciepła wzrosła według NOAA o 48·1021 J, zaś według IAP aż o 53·1021 J. Gdybyśmy nagrzewali oceany za pomocą detonacji bomb atomowych, takich jak ta zrzucona na Hiroszimę w 1945 roku (odpowiadającą 15 kilotonom ekwiwalentu trotylu, czyli 6,3·1013 J), jak często musielibyśmy uruchamiać taką „grzałkę”? Przyjmując średnią z ocieplenia oszacowanego przez NOAA i IAP, musielibyśmy zdetonować w tym okresie 50,5·1021 / 6,3·1013 = 680 mln bomb atomowych, czyli 170 mln rocznie, czyli blisko pół miliona dziennie, albo 6 na sekundę.

Tempo akumulacji energii cieplnej przez oceany było w ostatnim roku najwyższe w historii pomiarów: wg NOAA zakumulowały one 21·1021 J energii, zaś według IAP aż 25·1021 J. Przeliczając to na tempo odpowiadające detonacji bomb atomowych, otrzymalibyśmy równowartość 23·1021 / 6,3·1013 = 365 mln bomb rocznie, czyli milion dziennie, albo prawie 12 na sekundę.

Gorętsze wody oceanów dostarczają więcej „paliwa” (w formie ciepła utajonego pary wodnej) ekstremalnym zjawiskom atmosferycznym takim jak huragany, gwałtowne burze czy sztormy, wpływają też na zwiększenie liczby i skali powodzi oraz roztapianie od spodu znajdujących się w wodzie lądolodów Antarktydy i Grenlandii, powodując w ten sposób wzrost globalnego poziomu morza (do czego przyczynia się też wzrost objętości coraz cieplejszej wody). Wyższe temperatury wód oceanicznych skutkują też morskimi falami upałów oraz spadkiem natlenienia wody, co (wraz z dodatkową presją zakwaszania wód oceanów, w ciągu godziny pochłaniających ponad milion ton emitowanego przez nas CO2) poważnie szkodzi morskim ekosystemom.

Lód morski 2019: atak na rekord

Zasięg lodu morskiego w Arktyce utrzymywał się na bardzo niskim poziomie, przez wiele dni wręcz rekordowo niskim. Na początku lata stan lodu był gorszy niż w roku rekordowego topnienia 2012, jednak wrześniowe minimum zasięgu lodu, dzięki sprzyjającym dla lodu warunkom pogodowym, hamującym jego topnienie, zajęło drugie miejsce za 2012.

Klimat 2019: zasięg lodu morskiego, wykres.
Rysunek 5. Klimat 2019. Zasięg lodu morskiego w Arktyce w różnych latach pomiarów satelitarnych, prowadzonych od początku lat 80. XX wieku. Gruba czerwona linia pokazuje zasięg lodu w 2019 roku. Źródło Arctic Data archive System.

Podobnie, druga w kolejności, również za rekordowym 2012 rokiem, była objętość lodu we wrześniowym minimum pod koniec dnia polarnego.

Rysunek 6: Objętość lodu morskiego w Arktyce podczas wrześniowego minimum w kolejnych latach. Źródło PIOMAS.

Zasięg lodu morskiego wokół Antarktydy rozpoczął rok na rekordowo niskim poziomie i na niskim poziomie utrzymywał się przez cały rok.

Klimat 2019: wykres zasięgu lodu morskiego w Antarktyce.
Rysunek 7. Klimat 2019. Zasięg lodu morskiego w Arktyce w różnych latach pomiarów satelitarnych, prowadzonych od początku lat 80. XX wieku. Gruba czerwona linia pokazuje zasięg lodu w 2019 roku. Źródło Arctic Data archive System.

Poziom morza 2019: najwyższy w historii pomiarów

Podnosi się również globalny poziom morza, osiągając w ostatnim roku rekordową wartość.

Rysunek 5. Zmiany średniego światowego poziomu morza. Źródło AVISO.

Tempo podnoszenia się poziomu morza przyspiesza. W pierwszej dekadzie pomiarów (1993–2002) wynosiło średnio 3,2 mm rocznie (i wartość ta jest prawdopodobnie zawyżona ze względu na rozpoczęcie pomiarów po wielkiej erupcji wulkanicznej Mt. Pinatubo), w ostatniej dekadzie (2010–2019) było to już 4,6 mm rocznie.

Gazy cieplarniane 2019: kolejne rekordy (jak co roku)

Postępująca zmiana klimatu nie powinna być szczególnym zaskoczeniem, bo stężenia gazów cieplarnianych w 2019 roku również ustanowiły nowe rekordy. Do najwyższego poziomu w historii pomiarów (a precyzyjniej: do najwyższego poziomu od milionów lat) wzrosło atmosferyczne stężenie dwutlenku węgla CO2, metanu CH4, podtlenku azotu N2O i innych gazów cieplarnianych np. SF6.

Rysunek 5: Globalne średnie miesięczne koncentracje (stężenia) CO2. Źródło NOAA.
Rysunek 6: Globalne średnie miesięczne koncentracje (stężenia) CH4. Źródło NOAA.

Prognoza na 2020 rok

Według prognozy brytyjskiego MetOffice w prowadzonej przez niego serii HadCRUT4, obecny 2020 rok będzie o 0,99–1,23°C cieplejszy od średniej z okresu przedprzemysłowego 1850–1900 – z centralnym oszacowaniem na poziomie 1,11°C. Dla porównania, rekordowo ciepły 2016 rok był cieplejszy od tego okresu o 1,16°C, a rok 2019 o 1,12°C. Tego, czy ustanowiony zostanie kolejny rekord średniej temperatury powierzchni Ziemi, dowiemy się w najbliższych miesiącach.

Prognoza na dalszą przyszłość

W rezultacie rosnącego stężenia gazów cieplarnianych mniej energii ucieka w kosmos, a przez to zmienia się bilans energetyczny naszej planety, w rezultacie czego ziemski system klimatyczny akumuluje coraz więcej ciepła. Przy obecnym tempie ocieplenia najwyższe temperatury panujące na Ziemi w ciepłych okresach cyklów lodowcowych przekroczymy do połowy stulecia.

Dopóki nie zmniejszymy znacząco naszych emisji gazów cieplarnianych, globalne ocieplenie klimatu będzie dalej postępować. Żeby zapobiec katastrofie klimatycznej, zatrzymując ocieplenie na poziomie zgodnym z celami Porozumienia Paryskiego (wzrost temperatury o 1,5-2°C względem okresu przedprzemysłowego), konieczne jest ścięcie emisji CO2 o połowę w ciągu dekady i do zera kilkanaście lat później oraz radykalne ograniczenie emisji innych gazów cieplarnianych.

Jeśli tego nie zrobimy, musimy liczyć się z dalszymi rekordami temperatury, podnoszenia się poziomu morza, zjawisk ekstremalnych, a następnie przekraczaniem kolejnych punktów krytycznych, przejściem Ziemi do radykalnie innego stanu klimatycznego (Ziemia „stabilna” czy „cieplarniana”?), z masowym wymieraniem włącznie (Klimat przyszłości: wyprawa w nieznane) – być może szybciej, niż nam się wydaje (Masowe wymieranie w oceanach – to już niedługo).

Marcin Popkiewicz, konsultacja merytoryczna prof. Szymon Malinowski

Fajnie, że tu jesteś. Mamy nadzieję, że nasz artykuł pomógł Ci poszerzyć lub ugruntować wiedzę.

Nie wiem, czy wiesz, ale naukaoklimacie.pl to projekt non-profit. Tworzymy go my, czyli ludzie, którzy chcą dzielić się wiedzą i pomagać w zrozumieniu zmian klimatu. Taki projekt to dla nas duża radość i satysfakcja. Ale też regularne koszty. Jeśli chcesz pomóc w utrzymaniu i rozwoju strony, przekaż nam darowiznę w dowolnej wysokości